Hiszpańskie smaki w Hali Gwardii (Niewinność Wine Bar feat. El Catador)

W Warszawie jest kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt winebarów i wciąż powstają nowe. Oznacza to, że jest popyt i są chętni, by wieczorami spotykać się na mieście przy kieliszku czy karafce wina. Jest popyt, jest podaż. Wszystko póki co się zgadza. Z drugiej zaś strony winebary niekiedy kojarzą się tym, którzy mimo wszystko ich unikają, ze sztywnymi kołnierzykami, ustami złożonymi w dziubek i pełnym znawstwa potakiwaniem podczas prezentacji przez kelnera (sommeliera) kolejnych etykiet. Stereotyp krzywdzący, choć pewnie w jakiś sposób uzasadniony. Mówimy wszak o kraju, gdzie pija się piwo, wódkę i whisky. Kraju, gdzie wytrawne wino jest symbolem jakiejś gastronomicznej fanaberii i - taniego mimo wszystko - luksusu i występuje najczęściej jako tło podczas podpisywania intratnych umów handlowych albo pojawia się jako prezent dla szefa (rzadziej od szefa). Mówimy o kraju, gdzie wino kulturowo przypisane jest sferze wyższej - załatwianiu biznesu i zarabianiu pieniędzy, a nie zabawie.
Sądzę jednak, że w rzeczywistości nie jest aż tak źle. Winebary są wszak otwarte i zapraszające i każdy, jeśli zechce, znajdzie miejsce, w którym będzie czuł się dobrze. Ja takie miejsce znalazłem w warszawskiej Hali Gwardii. Jest tam bar, do którego wracam szczególnie chętnie i który uważam za jeden z fajniejszych wine barów w Warszawie. Mowa o Niewinność Wine Bar.

Tak się złożyło, że tym razem udaliśmy się na jednowieczorową wycieczkę na Półwysep Iberyjski i piliśmy wina sprowadzane do Polski przez znanego importera El Catador, choć w barze dostaniemy na kieliszki, butelki i karafki wina z całego świata, włącznie ze Słowacją, Austrią czy Niemcami. Ale wróćmy do Hiszpanii.
Pierwsze wino, tak zwana kaczka, to verdejo z Ruedy, czyli Primera División w kategorii win białych. A jest to liga pierwsza nie ze względu na niebotyczne ceny, ale na jakość i popularność etykiet. Gdy przeciętny Hiszpan chce wypić lekkie, soczyste i sprężyste wino, sięga właśnie po verdejo z Kastylii, po verdejo z Ruedy.
I takie to wino właśnie jest. Czyste i eleganckie, a jednocześnie fajnie owocowe. W nosie wyczuwalne są ciepłe owoce pestkowe, ale odpowiednia kwasowość (ok. 6 g) trzyma je w pionie i podkręca pijalność. Apetyczne i z klasą.


 
 
Wino: Silbón Verdejo Bodegueros Quinta Esencia 2020
Cena: 65 zł
Sklep: Niewinność Wine Bar
Ocena: 7/10
Vivino: 4.0

Z Niewinności nie wychodzi się po jednej butelce. Niewinność rozgrzesza i niewinność wybacza. Dlatego poszliśmy dalej iberyjskim tropem, tym razem do Walencji. Ach, jaka erupcja aromatu, jakaż odmiana po - owszem - też aromatycznej kaczce, ale jednak trzymającej się dość mocno eleganckiej wstrzemięźliwości. Tutaj mamy muszkat na zmianę z białymi winogronami. Jak ten winogronowy aromat łechce kubeczki smakowe! Jakaż apetyczna przyjemność! Do tego nieco cukru resztkowego ukrytego pod soczystymi owocami w stylu moreli i brzoskwini i trochę białych kwiatów. Przesympatyczne, choć rzeczywiście nieco bardziej leniwe niż verdejo.



Wino: El Algosto Soldadito Marinero
Cena: 59 zł
Sklep: Niewinność Wine Bar
Ocena: 7/10
Vivino: 3.9

Na koniec wieczoru zachciało nam się czegoś czerwonego. I znowu z odsieczą przyszedł El Catador. Drobna uwaga. Późne wieczory to nie jest najlepszy moment na długie rozmowy przy barze. Gra muzyka, tłum napiera, wrzawa, ścisk, wszechobecna fiesta. Mimo że warunki nie pozwalają na powolne zastanawianie się nad wyborem, dziewczyny cierpliwie odpowiadają na padające zewsząd pytania. Ale my nie przeciągamy, za nami stoi pułk, któremu też się chce. Pierwsza propozycja i zapada decyzja: bierzemy. Ale to wino było dobre i skoncentrowane! Dojrzałe, pełne, z łagodnymi taninami, ale jednocześnie żywe i świeże. Wyraźnie owocowe, ale podkręcone ziołami i przyprawami. Bardzo apetyczne. Blend kilku typowych odmian: Garnacha (50%), Carignan (35%), Syrah (10%), Cabernet Sauvignon 5%, 12 miesięcy w beczce.

Muszę szybko zajrzeć na kontrolną lampkę do najfajniejszego winebaru w stolicy*. Prawdopodobnie już w najbliższy weekend.




Wino: Coca i Fitó Samsara Priorat 2017
Cena: 14 zł (kieliszek)
Sklep: Niewinność Wine Bar
Ocena: 7/10
Vivino: 4.0

*Nie, tekst nie jest sponsorowany. Po prostu tak myślimy.


Komentarze

Popularne posty