Rieslingi vs. Adonis

Krótki opis kilku pitych ostatnio win.
Powróciliśmy do morawskiej Bzeneckiej Lipki. Cóż, po raz kolejny poczuliśmy lekki zawód. Nie wiem, co sprawiło, że, gdy piliśmy ją jakiś czas temu po raz pierwszy, bardzo nam smakowała. Towarzystwo? Jedzenie? Inny rocznik?
Ta pita niedawno była ostra i cytrusowa, delikatnie tylko zbalansowana słodkim kwiatem, ale i tak poruszająca się w rejestrach "kwaśny plus". Dla nas zbyt "plus". Chociaż z drugiej strony to przecież riesling...




Wino: Bzenecká Lipka
Cena: 25 zł
Sklep: Carrefour
Ocena: 5/10

Potem pojawił się austriacki spółdzielca z Wachau.
Obiecujący nos, fajna delikatna nafta, krągłe i przyjemne, nawet lekko maślane.
Ale potem przyszły usta. Czysty kwas i biały pieprz. Nie stałoby się nic złego, gdyby na etykiecie pojawiła się informacja: Uwaga: napój silnie żrący. Tak, takie właśnie było to wino. Kąsające po kanalikach zębowych i zrywające szkliwo. Ale znam takich, którzy to uwielbiają.
Wiem, wiem. W dobie globalnego ocieplenia i temperatur oscylujących w okolicach 35°C człowiek potrzebuje orzeźwienia i na pewno to wino będzie smakowało wielu winopijcom. Nas lekko zirytowało. Finisz długi i nieco drażniący. Ale do rybki z grila byłoby wyborne.



Wino: Riesling Bird Selection, Domäne Wachau 2017
Cena: ok. 50 zł
Sklep: Carrefour
Ocena: 6/10

A kilka dni później spróbowaliśmy polskiej odpowiedzi na jakże morawsko-austriackiego Zweigelta.
Niewielu polskich winiarzy sięga po ten szczep, a można z niego zrobić wina naprawdę różne. Od win prostych owocowych do szybkiego wypicia aż po poważne, długo dojrzewające w dębowych beczkach.
Tutaj mamy przykład tego pierwszego. Wino jest dość przezroczyste, z różowymi i fioletowymi refleksami. Jakże inne od typowo polskich rondowo-regentowych trunków. Przypomina nieco Pinot Noir. W nosie też dużo owoców: kwaśne wiśnie i czerwone porzeczki, niedojrzałe czereśnie. Średnia kwasowość (ok. 7 g/l), symboliczne taniny. Wino jest pijalne, kompotowe, ale też płaskie i nie dające niestety większej - mówiąc wprost: oczekiwanej za tę cenę - przyjemności. Miałem wrażenie, że piję jakieś słowackie regionálne víno za 4 euro, a nie produkcję winiarza aspirującego do klasy premium.
Był to prawdopodobnie pierwszy rocznik Zweigelta. Być może krzewy jeszcze nie były gotowe. Może i winiarze też. A może wino straciło świeżość w piwnicy sklepowej. Nie wiem. Wiem jedno - regularna cena była zdecydowanie zbyt wysoka i jeśli ktoś kupił to wino bez promocji, mógł się poważnie zrazić do pojęcia "polskie wino". A przecież nie o to nam chodzi.




Wino: Adonis Skarpa Dobrska 2016 (rocznik z banderoli, na etykiecie nie ma niestety informacji)
Cena: 65 zł (przecena ze 109 zł)
Sklep: WineAvenue
Ocena: 5/10

Komentarze

Popularne posty