Reprezentacja Słowacji w Warszawie

Do Warszawy zawitała reprezentacja Słowacji. Mówimy oczywiście o słowackich winach, które pojawiły się na naszym stole podczas ostatniego spotkania slawistów. Uprzedzając fakty: było dobrze, a nawet świetnie. Zwykłe wina na zwykłą posiadówkę. W normalnej cenie. Czego chcieć więcej?

Jako pierwsza na stół wskoczyła milerka czyli Müller-Thurgau z Mojmírovic koło Nitry. Mojmírovce to niewielka gmina w Nitrianskej Vinohradníckej Oblasti, zaliczona do europejskiej kategorii B1, czyli spełniająca najlepsze (możliwe na Słowacji) warunki klimatyczne i glebowe dla uprawy winorośli.

I wino rzeczywiście było fajne i ekstremalnie pijalne. Niska kwasowość, której towarzyszy minimalny cukier resztkowy. Do tego delikatny aromat ciepłych owoców i kwiatów. Świetne wino do beztroskiego popijania i cieszenia się spotkaniem ze znajomymi. Żadne fajerwerki, po prostu dobra robota. Szczerze mówiąc przekonałem się do tej niecieszącej się specjalnym szacunkiem odmiany.




Wino: Müller-Thurgau Mojmírovce 2015
Cena: 6 euro
Sklep: Słowacja
Ocena: 6/10

Następnie otworzyliśmy Dunaj pochodzący z tej samej winnicy. Trochę złamaliśmy zasady, bo na koniec zostawiliśmy sobie jeszcze jedno białe, ale ciekawość była silniejsza niż rozsądek.
Dunaj to nowy szczep słowacki, krzyżówka Muscat Bouchet x Oporto i Svatovavrineckiego. Wino było lekko taniczne, owocowe, dość pełne, ale chyba zabrakło mu jakiegoś bardziej konkretnego charakteru.



Wino: Dunaj Mojmírovce 2015
Cena: 7 euro
Sklep: Słowacja
Ocena: 5/10

Na koniec został Tramín červený także z Nitrianskej Vinohradníckej Oblasti. Wino zdecydowanie aromatyczne, wytrawne, ale z wyraźnym słodkim akcentem. Róże plus słodkie słowackie, a nie tropikalne, owoce. Bardzo przyjemne, choć nie był to typowy Gewürztraminer. 
Do Nitry posyłamy high-five i liczymy na więcej.


Wino: Tramín červený Víno Nitra 2015
Cena: 5 euro
Sklep: Słowacja
Ocena: 6/10


Komentarze

Popularne posty