Na miejsca, gotowi, start

Przewrotny początek przewrotnego bloga.

Miało być zupełnie inaczej. Miało być na zdraví, egészségedre, zum Wohl, živjeli i nаздраве. Miałem przeskoczyć Bramą Morawską, pokręcić się w Weinviertelu, przelecieć nad Małymi Karpatami, zahaczyć o Balaton i przysiąść gdzieś nad Vardarem. Taki był plan.

Ale blogasek wyciął numer i zaprosił mnie do Chile. Nie odmówiłem. Spakowałem szybko dwa kieliszki, korkociąg i w drogę. Rzecz dziś będzie o szczepie carménère.

Pierwszy przystanek to czarna wyspa, Isla Negra Reserva Exclusive Edition 2017. Exclusive za 14,99 zł. Niech będzie.

Z kronikarskiego obowiązku odnotowuję: wino czerwone. W nosie spokojnie, lekko owocowo, rzecz jasna czerwone owoce, ale nic się w sumie nie dzieje. Gdzieś tam w tle jakiś aromat nieowocowy. Przyjemny, ale nieokreślony. Jakby nie wiem co. Usta delikatne, miękkie, leciutkie taniny, czarna porzeczka, jeżyna, finisz jest, owszem. Wino proste, ale pijalne.




Wino: Isla Negra Reserva Carménère 2017
Cena: 15 zł
Sklep: Biedronka
Ocena: 4/10

Przystanek drugi to Panul D.O. Colchagua Valley 2016. Starzone w dębowej beczce.

Otwarto dla porównania, więc porównajmy. Nos zdecydowanie wyraźniejszy, pełniejszy, głębszy. Chyba jeżyna, a jeśli nie ona, to coś nieowocowego. Jeszcze nie wiem co. Cięższe, treściwsze, bardziej konkretne. Beczka? Coś, co w czarnej wyspie było tylko lekko zarysowane, tutaj wybija się na pierwszy plan. W ustach spodziewam się czegoś zdecydowanie konkretniejszego niż w Isla Negra, choć mamy tutaj to samo środkowe Chile i ten sam szczep. I rzeczywiście - jest bardziej i jest mocniej, ale mimo to jest to wino bardzo pijalne, mało taniczne, gładkie i przyjemne. Delikatne, ale esencjonalne i z charakterem. Zdecydowanie wygrywa z ekskluzywną Biedronką. W pustym kieliszku pozostaje przyjemny zapach powideł śliwkowych. Otwarte pozostaje pytanie, jak wytrawne wino może pozostawiać lepko-słodki zapach w kieliszku?




Wino: Panul Carménère 2016
Cena: 23 zł
Sklep: Auchan
Ocena: 6/10


Komentarze

Popularne posty