Trzy twarze Grüner Veltlinera

Dziś trzy słowa na temat trzech win zrobionych z tej samej odmiany winorośli. Ale najpierw oddajmy głos biologowi. Edwin Klebs zauważył, że na rozwój roślin i efekt końcowy tego rozwoju, czyli owoc, wpływają czynniki dziedziczne i środowiskowe. Jednocześnie uznał jednak, że ani gleba, ani inne czynniki środowiskowe nie są w stanie zmienić genetycznego potencjału rośliny czy zachodzących w niej procesów fizjologicznych. Smak, aromat i wszelkie inne cechy składowe są związane przede wszystkim z odmianą a terroir to marketingowa ściema. Ujął to nieco inaczej, ale takie były mniej więcej wnioski z tych badań. Nie włożę kija w mrowisko i nie będę tego roztrząsać, choć przyznaję, że mój wrodzony sceptycyzm znalazłby tutaj szerokie pole do popisu. Nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, że na efekt końcowy ma niebagatelny wpływ winiarz, który z owocem może zrobić, co tylko dusza zapragnie.

Tak. I dlatego dziś przed Państwem staną 3 grüner veltlinery zrobione w winiarniach tak położonych, że gdyby nanieść je na mapę, każda z nich stanowiłaby wierzchołek trójkąta równobocznego o boku równym 70 km. Taki oto Trójkąt Veltlinerski.

Zaczynamy od uroczego miasta Krems, o którym już wspomnieliśmy na blogu. Wówczas było o niezłym, typowym dla odmiany,  rieslingu. I podobnie jak tamten w swojej grupie, tak ten jest czystą egzemplifikacją swojego szczepu. Czysty, świeży, owocowy. Przeważają zielone jabłka, w tle nieco cytrusów. Końcówka fajnie korzenna, co nie często spotyka się w zwykłych veltlinerach. Nekiedy przecież ta pieprzność potrafi odebrać przyjemność z picia solo i potrzebuje wsparcia w postaci na przykład sznycla. A to wino jest apetyczne i z pewnością zasługujące na pieczęć cechu miejskiego i akceptację burmistrza.

 
Wino: Weingut Stadt Krems Grüner Veltliner 2021
Cena: 7,5 euro
Sklep: Muzeum Miejskie w Krems - museumkrems
Ocena: 6/10
Vivino: 3.9

Nieco innym winem było to zrobione w okolicach Wiednia. Pfaffl to ogromny producent, ponad 150 ha, cała masa etykiet, jeszcze więcej nagród i medali. My kupiliśmy zwyczajną supermarketową flaszkę.

I, owszem, nie można odmówić temu wina zgodności ze szczepem, ale w nosie mamy mniej soczystego jabłka, a więcej ciepłych owoców - gruszek, moreli. Wino jest krąglejsze, nieco kremowe, nie tak strzeliste jak to z Krems, nie tak wibrujące jak podręcznikowy wzorzec. W długim finiszu mamy jednak sporo typowej pieprzność. Czyli można jednak nieco inaczej?

Wino: Haiden Grüner Veltliner  R&A Pfaffl 2021
Cena: 7 euro
Sklep: Spar Krems
Ocena: 6/10
Vivino: 3.9
 
Ostatnie wino powstało w winnicy najbardziej wysuniętej na północ, na Morawach. Farma U tří dubů to wielohektarowe gospodarstwo rolne, gdzie uprawia się przeróżne owoce, a następnie tłoczy z nich soki oraz produkuje całą owocową spożywkę. Winnice zajmują sporo, bo aż 40 hektarów, i uprawia się tu większość typowych dla regionu odmian. 
Jaki jest zatem veltliner od kogoś niespecjalnie skupionego na winie, jego produkcji, promocji, opowieści o nim? 
Zupełnie inny. Nos jest bardzo subtelny, ciężko doszukać się jakichkolwiek aromatów. Lekka konsternacja. Pierwszy łyk a wrażenie się nie zmienia. Jest nawet jeszcze dziwniej. Wino jest dość leniwe, pojawiają się nawet jakieś aromaty dojrzałej gruszki, brzoskwini. Mnie zadziwia swoją krągłością, szukam na etykecie informacji o beczce, G. twierdzi (nieświadoma tego co pije), że to chyba jakieś chardonnay z południa. Robi się naprawdę creepy. Kwasów nie ma zbyt wiele, ale alkoholu też nie. Ktośby powiedział z przekąsem "kompocik", a ja widziałem tu jakiś lekki tokajski blend dla wszystkich i dla każdego. I choć może nie widać tego po opisie, to wino było po prostu smaczne.
 
I pijąc wino zadaję pytanie, czy to terroir, czy ludzkie mieszanie.

 
Wino: U tří dubů Veltlín 2020
Cena: 180 Kč (35 zł)
Sklep: Vinotéka Vínovín Znojmo
Ocena: 6/10
Vivino:

Komentarze

Popularne posty