Eger i Mátra wjeżdżają całe na biało

Zaczniemy od tego mniej znanego regionu. Zdaje się, że Mátra nie kojarzy się w Polsce z niczym, a już na pewno nie z winami. Tymczasem można dostać nad Wisłą pojedyncze etykiety pochodzące z tego regionu. Poniższy riesling będzie bodajże naszą 3 butelką z Mátry. Babiczki urzęduje w Gyöngyössolymos (sorry, musiałem :) u podnóża gór Mátra i najwyraźniej jest dumny ze swojego pochodzenia - wprawne oko odnajdzie na etykiecie wieżę telewizyjną posadowioną na Kékestető, najwyższym szczycie Węgier. Babiczki jest członkiem stowarzyszenia Junibor, skupiającego młodych winiarzy (niekiedy najmłodsze pokolenie największych winiarskich rodzin).

Babiczki uprawia na paru hektarach kilka typowych odmian: irsai olivér, pinot gris, riesling, chardonnay (wina w wersji bâtonnage), pinot noir, cabernet franc, cabernet rosé. My piliśmy rieslinga.

Nos niezły, poważny, naftowy, a więc to, co tygryski lubią najbardziej. Owoc to głównie cytrusy, choć odnajdzie się też aromat moreli i białych, niedojrzałych brzoskwiń. Końcówka może nazbyt ciężka i rozgrzewająca. Piliśmy go, gdy na zewnątrz było ciepło, i wówczas nam to nieco przeszkadzało. Teraz pewnie uznalibyśmy to za atut. Ogólnie jest nieźle.

Wino: László Babiczki Rajnai rizling, 2019
Cena: 35 zł
Sklep: Lidl
Ocena: 6/10
Vivino: 3.7 

Robimy drobny krok na wschód i przenosimy się do miejscowości Verpelét leżącej już w regionie Eger. Varsányi jest sporym producentem, posiadającym w swoim portfolio 3 linie win - Grand Selection jest najwyższą, choć nadal tanią etykietą. To Hárslevelű kosztuje u producenta ok. 2000 HUF, 26 zł - nieco zaskakująca sytuacja. Ale ok, sprawdźmy to.
 
Bum, bomba. Dojrzałe, pełne, oleiste, krągłe. Nafta, miód, orzechy, migdały. Bezcukrowa baklawa w płynie. I - uwaga - samo się dolewa do kieliszków. Do tego pełna wytrawność, kwasowość może ciut za niska dla pełnego balansu, ale nie mam wątpliwości, to jest naprawdę grand selection. I nie uwierzycie - ta petarda ma 15 vol., których w ogóle nie czuć.
 

Wino: Debrői Hárslevelű Superior Grand Selection Varsányi 2017
Cena: 33 zł
Sklep: Lidl
Ocena: 7/10
Vivino: 3.8

Poniższy battonage od Petrény'ego czekał dość długo na swoją okazję. Tylko przypadek sprawił, że w ostatnim czasie piliśmy wina z Mátry i Verpelét. Gdy uświadomiliśmy sobie, że to gęste Hárslevelű pochodzi z egierskiego Verpelét, wiedzieliśmy, że to znak i że następny będzie Petrény.

Bâtonnage to specjalna techniki winifikacyjna, polegająca na długiej maceracji i fermentacji w beczce i częstym wzburzaniu osadu drożdżowego opadającego podczas fermentacji na dno. Zabieg ten dodaje winu taniczności i kremowości. Po kilku miesiącach wino jest przelewane do beczek i tam dojrzewa dalsze kilkanaście miesięcy, co ma oczywisty wpływ na efekt końcowy.
W porównaniu do Debrői Hárslevelű Varsányi'ego Battonage to wino subtelniejsze, bardziej eleganckie, ale na swój sposób podobne. W obu przypadkach mamy pełne, poważne, dość ciężkie i krągłe wino. 
Jeśli przypomnimy, że i Babiczki robi wina w stylu bâtonnage, dochodzimy do wniosku, że to podgórze (przedgórze) ma pewien pomysł na siebie i potrafi zaoferować ciekawe butelki, dające sporo przyjemności w dobrej cenie.


Wino: Petrény Battonage 2012
Cena: 65 zł
Sklep: Winnice Eurazji
Ocena: 7/10
Vivino: 3.8

Komentarze

Popularne posty