Słowo o polskim winiarzu z północy i niemieckich winiarzach z południa. Z szarością w tle.

Dziś będzie krótka historyjka o dwóch "szarych" winach, których prawie nic nie łączy, ale za to wiele dzieli. 

Aldi nie ma specjalnie długiej i interesującej półki z winami, mimo że jakiś czas temu próbował zrobić nieco hałasu selekcją win węgierskich. Póki co znajdziemy tam ogólnie dostępne marki-molochy nienajlepszej proweniencji. Moją uwagę zwróciło kilko niemieckich etykiet. I pisząc to, rzeczywiście mam na myśli szatę graficzną. 
Co zatem kryje się pod tą dość zgrabną, całkiem niedyskontową grafiką? 
Grauburgunder - pinot gris, szary pinot. Ale zdecydowanie w wersji pinot grigio. Wino jest lekkie, owocowe, ale dość skąpe w aromaty. Gdzieś tam mamy słodkie jabłko, trochę gruszki i to wszystko. Wino jest - zgodnie z deklaracją producenta - wytrawne, chociaż zaproszeni goście daliby się pociąć, że podaliśmy im wino półwytrawne, a nawet półsłodkie. No cóż, niska kwasowość i delikatny zapach słodkich owoców zrobiły swoje. 
Po lekkim ogrzaniu się, co oznacza, że wino nie poraziło nas pijalnością, pojawiły się jakieś przykurzone, niespecjalnie apetyczne tony. Wino dość przeciętne, więc według nas Aldi pozostaje w grupie sklepów spożywczych z niezbyt zachęcającą ofertą. Czas pewnie pokaże, cze Aldi spojrzy przychylniejszym okiem na winopijców i zaproponuje coś ambitniejszego.

 
Wino: 3 Brüder Kitzer Grauburgunder QbA 2020
Cena:  25 zł
Sklep: Aldi
Ocena: 4/10
Vivino:
 
Ale skoro mowa o szarych winogronach, przypomnijmy pitego niedawno "grisa" od Kojdera.
Souvignier gris nie jest wbrew pozorom spowinowacony z burgundzkim klasykiem, a gris zawarty w nazwie odmiany dotyczy tylko koloru owoców. Jest to hybryda międzygatunkowa ze sporym udziałem genów vitis lincecumii i vitis rupestris, co daje dużą mrozoodporność i wyższą odporność na choroby, powodując szerokie zainteresowanie tym szczepem wśród polskich winiarzy. Rodzicami souvignier gris są wszem i wobec znany seyval blanc i tajemniczy szczep zaehringer, który z kolei jest viniferą zrodzoną z traminera i rieslinga. A więc powinno być rześko, owocowo i aromatycznie. 
I jest.
Wino jest wesołe i apetyczne. Czyste, owocowe, z wyraźnymi nutami owoców egzotycznych. Kojder naprawdę potrafi opanować ten dość trudny szczep i wyciągnąć z niego to, co najlepsze i skutecznie schować to, co mogłyby ewentualnie przeszkadzać, np. dość wysoki alkohol, którego tutaj prawie w ogóle nie czuć, czy nuty hybrydowe, czasem wyczuwalne w polskich winach.
Wino to zdecydowanie może stać się wizytówką polskiego winiarstwa i koronnym argumentem, że wino z hybryd może dorównywać, a nawet przewyższać te robione z vitis vinifery. Sukces tkwi w owocu. A ten żeby był dobry, musi być traktowany w odpowiedni sposób. W Hesji Nadreńskiej, winiarsko wielokrotnie większej od całego polskiego winiarstwa, mogą sobie pozwolić na produkcję przeciętnych win.
My niest..., my na szczęście nie.


 
Wino: Kojder Souvignier gris 2019
Cena:  75 zł
Sklep:
Ocena: 7/10
vivino: 

Komentarze

  1. Wino za dwie dychy ma prawo być do niczego. Za siedem nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem. Ale zdarzają się często niezłe wina za 25 zł i mocno przeciętne za 70. To akurat nie ten przypadek.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty