Gruszka w occie prosto z Moraw

Tak, zdecydowanie. To było pierwsze wrażenie i takie samo po kilku godzinach było ostatnie. Choć w międzyczasie działo się naprawdę dużo.

Najpierw oko. Wino jest gęste i mętne, więc nie można mieć wątpliwości, że nikt nie ważył się go filtrować. Krople spływają powoli, wino wydaje się leniwe i maślane. Ale potem jest nos, a w nosie bucha wspomniana gruszka w occie pamiętana z imienin babci Barbary. I potem zwracają uwagę dość wysokie taniny i pigwowe aromaty - efekt niewątpliwego macerowania albo fermentowania na skórkach. A wino się rozwija i pojawiają się kolejne nuty - słodkawe cytrusy, owoce tropikalne, kwaśny ananas i banan. Wszystko miksuje się, faluje, układa w pasaże, gdy tymczasem łobuzerska gruszka w occie nie przestaje puszczać szelmowskiego oka. 

To wino to petarda owocowa z wyższą kwasowością. Jest przy tym tłustawe i pełne, choć zrobione ze "zwyczajnego" müller thurgau i obu "morawskich" rieslingów.  

Wino robi Dobrá Vinice w Novym Šaldorfie pod Znojmem,w okolicy Parku Narodowego Podyji. Winiarz stosuje ekologiczną, ekstensywną uprawę: bez zbędnej chemii i siarkowania, ograniczając plon, stosując drożdże występujące w winnicy, nie filtruje wina, pozwala mu wyklarować się w sposób naturalny.

Byliśmy w Novym Šaldorfie, ale wówczas chyba ją ominęliśmy. Niewątpliwie będzie to musowy punkt podczas kolejnego Tour de burčáka.

 


Wino: Crème de Parc National (Pet-Nat) 2018
Cena: 54 zł
Sklep: www.winozmoraw.pl 
Ocena: 7/10
vivino: 4.1

Komentarze

Popularne posty