Nestarec - kilka flaszek z trasy
Wracając z Toskanii obładowani głównie czerwieniami zrobiliśmy kilka przystanków na Morawach, żeby zaopatrzyć się na resztę wakacji w sympatyczne letnie biele i róże oraz świeże piwa, o które tak ciężko w naszej ojczyźnie.
Jako pierwsza, jeszcze podczas nadmorskich wywczasów na drewnianą ławę wskoczyła niby-rustykalna litrowa, zbudowana z veltlínskiego zelenego ochra - Okr.
Kolor wina rzeczywiście przywodzi na myśl ten - nomen omen - toskański barwnik - ochry, umbry i ugiery. Niby zółte, niby pomarańczowe, coś w połowie drogi między jednym a drugim, zahaczającym jeszcze o inne. Nieco mętne, nieklarowne, naturalne i tak - jako się rzekło - rustykalne.
Odkapslowaliśmy i lalibyśmy do szklanek, jak przystało na takie wino, ale od kilku lat zabieramy ze sobą na wakacje wielkomiejskie szkło, budząc tym u jednych współturystów podziw, u innych niekłamane i nieskrywane zdziwienie. Ale te kieliszki dają zdecydowanie więcej frajdy.
No więc, jakie jest to wino? A więc jest to pierwszy krok do pomarańczy. Krótki, zawieszony w powietrzu, zatrzymany w połowie, jakby w obawie, że będzie za długi, za stanowczy, zbyt zdecydowany.
Sporo tu świeżego owocu - cytrusy, dojrzała czerwona pomarańcza, słodki grejpfrut. Trochę czarnej herbaty. Wino pijalne, soczyste i szczerze smaczne. Kiedyś o takich winach mówiło się, że jest hedonistyczne. Mimo zamknięcia wina w litrowej butelce, skończyło się bardzo szybko, za szybko. Godziłbym się bez oporów z takim wydatkiem, gdybym mógł to wino pocelebrować, gdyby zmusiło mnie do powstrzymania się nieco, a ono wręcz odwrotnie. Krzyczy: jeszcze! dalej! No więc wlałem raz i drugi i się skończyło. Szkoda i smuteczek.
Wino: Nestarec Okr 2023
Cena: 470 Kč (80 zł)
Sklep: u winiarza
Vivino: 4.2
Ocena: 8/10
Neuburské). Polecany przez M., więc brałem bez wątpliwości. Ale tu - nie wiem, może zły dzień, może złe nastawienie - nie znalazłem tej frajdy, co w Okrze. Owszem, było smacznie, było owocowo i rześko, Miało też trochę ciała. Wypiliśmy do grilowanego pstrąga. Pasowało świetnie. Ale jakby zabrakło tego elementu zmieniającego wrażenie końcowe.
Wino: Nestarec Forks and Knives White 2020
Cena: 430 Kč (73 zł)
Sklep: u winiarza
Vivino: 4.0
Ocena: 7/10
Na koniec 2 butelki osprejowane. Zdaje się, że nowości w portfolio.
Zaczęliśmy kiedyś przez pomyłkę czerwienią - Postmoderną. A więc blendem frankovek z kilku lat. I wino to było autentycznie smaczne. Co prawda na zewnątrz było +30, a czerwone wino to była przedostania rzecz, którą chcielibyśmy otwierać (ostatnią byłoby porto), ale to wino zdało egzamin bezapelacyjnie. Masa czystego owocu, sporo konkretnej pestkowej wiśni, a jednocześnie było przy tym dojrzalsze i nieco zniuansowane, jakby to było cuvee z jakimiś poważniejszymi szczepami. Przyjemne i atrakcyjne. Szkoda, że nie poleżało do dzisiaj.
Nieco inaczej rzecz ma się z Dopaminą, domyślnie gwarantującą świetną zabawę. Owszem wino miało całkiem niezły nos, sporo dość atrakcyjnej rustykalnej owocowości, sporo fajnej kwasowości, ale z drugiej strony pojawiły się nuty utlenione - smak nieco płaski, wyraźny aromat orzecha włoskiego. Dopamina jest blendem kilku roczników. W tym chyba tkwi pewien problem tego wina.
Wina Nestarca są niewątpliwie zjawiskiem ciekawym. Sporo tu naturalistycznego fermentu, winiarstwa spoza głównego - w sensie winifikacyjnym - mainstreamu, zabawy z owocem. Dziś legenda Nestarca i ogólnoświatowa rozpoznawalność obiecują wina na najwyższym poziomie. Zwykle to się udaje, czasem jednak coś zaczyna szwankować. Jakby Nestarec nieco się gubił w tym kombinowaniu? Nie wiem. Mam pewne wątpliwości.
Wino: Nestarec Dopamina (Veltlínské zelené, Ryzlink, Chardonnay) / Postmoderna (Frankovka)
Cena: 390 Kč (66 zł)
Sklep: u winiarza
Vivino: 4.1 / 3.9
Ocena: 7/10 / 6/10
Komentarze
Prześlij komentarz