Jesienny przegląd budżetowej czerwieni
Kilka jesiennych butelek, które ostatnio pojawiły się na naszym stole.
Czasami zaglądamy do sklepobaru Veranda na warszawskiej Pradze, w którym można dobrze zjeść i dobrze kupić wino. Głównie mołdawskie i rumuńskie, ale także z zachodnioeuropejskich małych rodzinnych winnic. Ostatnio kupiliśmy Zweigelta i Dornfeldera.
Austriacki Zweigelt był taki, jaki być powinien - lekki, owocowy, rześki i świeży, choć już nienajmłodszy. Fajne codzienne wino za niewielkie pieniądze.
Ciekawszym nieco doświadczeniem było spotkanie z Dornfelderem od Stübingera. Nie jest to szczep w Polsce szczególnie poważany i chyba znam przyczynę takiego stanu rzeczy. Nie jest to wino łatwe, nieco dzikie, przypominające trochę w charakterze wina z odmian hybrydowych, mimo że jest to czysta vinifera.
Cena: 45 zł
Sklep: Veranda
Ocena: 6/10
Cena: 45 zł
Sklep: Veranda
Ocena: 6/10
Poniższy CS kupiliśmy w ogólnospożywczej sieciówce Aldi.
Podstawowa etykieta, której na próżno szukać na stronie producenta, a jednak warta zakupu i wypicia. Vylyan to villański południowowęgierski klasyk - ogólnodostępny a przy tym powszechnie szanowany. W portfolio tego producenta można znaleźć wina wielkie, choć oczywiście nie będą one stały na półce w Aldim. Jednak ten oto Cabernet Sauvignon jest naprawdę niezły. Czuć owoc, w szczególności czarną porzeczkę i jeżynę i lekkie muśnięcie beczką. Wino jest wyraźne, zgodne z oczekiwaniami i bardzo pijalne.
Cena: 25 zł
Sklep: Aldi
Ocena: 6/10
Pozostajemy na południu Węgier i sięgamy po klasyczny węgierski, choć nieco zmodyfikowany blend. Bikaver, a więc Cabernet Franc, Cabernet Sauvignon, Kadarka, Merlot i... Syrah.
Nos jest pełny, dojrzały, poważny. Dominują wygrzane owoce: ciemna śliwka, wiśnia, jeżyna. Przez owoce próbuje przebić się skóra. Czasem tak mam, że lubię ten klimat.W ustach jest konkretne, dość taniczne i rozgrzewające, ale jednocześnie owocowe.
Cena: 55 zł
Sklep: Lidl
Ocena: 6/10
Vivino: 3.8
Na koniec zostawiamy taką włoską ciekawostkę. W nosie jest nieco zabawnie - dominuje landrynka, która próbuje szczelnie przykryć pozostałe aromaty. I to landrynka szczególna, bo ta biała, taka - zdaje się - nieco mleczno-śmietankowa, wiecie, o co chodzi. W ustach dojrzały owoc: jeżyna, słodka malina, śliwka. Konfitura, a biorąc pod uwagę tę mleczność, to skręca to wszystko w kierunku jakiegoś deseru. Na szczęście kwasowość mamy na zaskakująco wysokim poziomie, dzięki czemu wino jest żywe i pijalne. Finisz długi, nie pozostawiający wątpliwości. Piliśmy konkretne Primitivo.
Cena: 25 zł
Sklep: Biedronka
Ocena: 6/10
Vivino:4.1
Komentarze
Prześlij komentarz